Na starcie tego posta uprzedzę, że to nie będzie delikatne :)
♫ kawałek https://www.youtube.com/watch?v=2kJMH916DS4 ♫
Czy zastanawialiście się kiedyś jak wielki wpływ wywiera na Was środowisko? Mówiąc środowisko mam na myśli ludzi w najbliższym otoczeniu, ale też to w czym tkwimy zawodowo.
Wielokrotnie spotykałem w swoim życiu „twardzieli”, którzy twierdzili, że znają receptę na sukces, życie, związki i generalnie znali odpowiedź na wszystkie pytania. Poznałem też Tych, którzy szukali właśnie takich ludzi, którzy tę receptę im dadzą. Osobna grupa to ludzie, którzy w bezpośredniej linii ewolucji, pochodzą o grupy szukających. To oni słysząc o recepcie postanawiali, w momencie kiedy ktoś im ją dał, nie robić już nic, bo przecież poznali odpowiedź i teraz wszystko wydarzy się samo.
No właśnie, tutaj zaczyna się zabawa. Dlaczego poruszam ten temat? Bo ja sam przez lata nie zdawałem sobie sprawy jak wielki wpływ na nasze życie ma słowo, obraz czy zaangażowanie w treści przedstawiane przez „toksyczne jednostki alfa”. Kiedy zdałem sobie sprawę z tego jak to działa na mnie samego niestety było już często za późno by posprzątać bałagan, lub zwyczajnie „wyzdrowieć" po przyjęciu magicznego Leku Na Wszystko, na który pozwoliłem sobie wypisać tutaj receptę. Jestem bacznym obserwatorem, który dziś unika toksycznych jednostek lepiej niż ktokolwiek kogo znam.
Na pewno nie raz czuliście się zwyczajnie oszukani. Przyjaciel, który mówił jak masz żyć, chłopak, który zawsze wiedział lepiej, dziewczyna która znała Ciebie bardziej niż ty sam, a za jakiś czas, chaos, dziwne sytuacje, brak zrozumienia nie mówiąc o takich podstawach jak dialog. Niestety jednostki toksyczne mają jedną rzecz wspólną. W momencie, w którym Wasza głowa się buntuje, ciało wypiera tę energię, zdają sobie sprawę, że przychodzi koniec okresu manipulacji. Wtedy stają się natarczywi, nerwowi. Na siłę, jeszcze mocniej przekonują do swoich racji na sam koniec znikają obwiniając Was za wszystko.
Brzmi znajomo? No właśnie.
Jako człowiek zbyt empatyczny zderzałem się z takimi ludźmi przez całe lata. Wiem co działa w moim przypadku nie wiem czy zadziała w waszym... No właśnie, nie znam recepty uniwersalnej :) Mówię to wprost, że moje lekarstwo jest skuteczne, ale trudne w użyciu. Chcę podzielić się spostrzeżeniami i odczuciami, zwrócić uwagą na temat i zaalarmować a nie dać Wam gotowy plan.
♫ kawałek https://www.youtube.com/watch?v=VDvr08sCPOc ♫
Jak nie dać sobie wejść na głowę?
Podstawa to nie przywiązywać się do ludzi, którzy niosą za sobą niejasną energię. Nie raz czujecie coś dziwnego, ale usypiacie to przeczucie bojąc się samotności, odrzucenia, utraty szansy na miłość, zarobek czy rozwój. Stajecie się zwierzyną. Cokolwiek to nie jest, jeśli czujecie w sobie, że coś ewidentnie się nie zgadza, nie myślcie, za dużo nie analizujcie. Nie przekonujcie siebie, że warto. Wasza głowa i serce dobrze wiedzą czego Wam potrzeba. Jeśli sami będziecie się przekonywać do tego, że jednak "no, może spróbuje", przeważnie zakończy się to tragedią. Nauczyłem się jasno określać swoje potrzeby i zaznaczać swój teren w każdej nowej relacji od ostatnich 2 lat. Jeśli ja chcę zasłużyć na czyjąś uwagę i zaufanie, chce by ktoś zasłużył na moje. Czy to coś złego? Pewnie wiele osób powie, "a gdzie w tym wszystkim jest to serce, o którym piszesz? Gdzie emocje?" No właśnie - moje serce jest bezpieczne :) Jest mi wdzięczne, że nareszcie o nie dbam, słucham go bardzo dokładnie i wyciągam wnioski.
Musicie zdać sobie sprawę, że część osób podświadomie karmi się energią i zaangażowaniem innych. Jest przyzwyczajona do brania, ale nie do tego by dać cokolwiek. Chcą mówić ale absolutnie nie chcą słuchać. Chcą pouczać sami robiąc wszystko, by nie uczyć się niczego. Tak, tacy ludzie istnieją i wbijcie sobie to do głowy :) - szybciej niż ja sobie to wbiłem. Zaoszczędzicie dużo czasu. Wyłączając w sobie strach, będziecie w stanie usłyszeć Wasz głos podświadomości, instynkt. Każdy człowiek ma wolę przetrwania i to właśnie jest jakiś element instynktu. Odwołajcie się do niego w momencie, w którym czujecie na starcie, że coś nie gra. On do Was krzyczy NIE IDŹ W TĘ STRONĘ :) wystarczy chcieć go usłyszeć i nie przekonywać siebie na siłę, że warto, bo zwyczajnie czujecie strach. Nie ma czego się bać! Tak naprawdę to wszystko są wypracowane schematy myślenia. Zaakceptujcie swoje lęki, przyznajcie się do nich przed sobą samym. Będzie Wam dużo łatwiej zrozumieć to kim tak naprawdę jesteście.
Jeśli jesteś nadwrażliwy/nadwrażliwa to nie musisz mieć jak w piosence „Leszek Żukowski” Comy „gdzie nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd”. Tak się nie wydarzy jeśli mocniej o siebie zadbasz, wyciszysz swoje lęki i posłuchasz głosu w środku, który zawsze będzie chciał Cię ochronić.
Generalnie chciałbym napisać coś bardzo wprost. Nie wiem czy kogoś przekonam? W sumie absolutnie mi na tym nie zależy. Powiem Wam w jaki sposób finalnie poradziłem sobie z problem „toksycznych jednostek alfa” wiedzących wszystko najlepiej.
Wróciłem pamięcią do każdej sytuacji, w której w życiu dałem z siebie wszystko nie dostając nic w zamian. Przeanalizowałem punkt po punkcie, zachowania, sytuacje, swoje odruchy, uczucia które towarzyszyły mi w tych na pozór, dobrych i złych chwilach. Dzięki temu znalazłem elementy wspólne tego rodzaju osobowości. Jednym z tych elementów jest brak poszanowania przestrzeni życiowej. Słowo „proszę” zamienia się w słowa „czy mógłbyś?”, a potem kolejno, „weź, zrób…”, kończąc na „ aha ok, no myślałem, że dla mnie to zrobisz”.
Brzmi znajomo? No właśnie!
Jeśli dostrzeżecie takie zmiany reagujcie, nie agresywnie, ale asertywnie jasno zaznaczając siebie. Jeśli to wypadek przy pracy, usłyszycie przepraszam a potem sytuacja nie wróci, a jeśli napotkacie FOCH... Cóż, jeśli ktoś tak samo mocno szanuje Was jak Wy kogoś, wróci za jakiś czas z refleksją, jeśli nie to lepiej teraz niż później.
Pamiętajcie, że nic nie jest nie do przejścia. Zrobić i zrozumieć można wszystko. Nie ma jednej recepty na życie. Każdy ma swoją drogę i tylko finalnie Wy powinniście decydować o tym czego chcecie. Nikt za Was tej drogi nie przejdzie, więc dlaczego ktoś ma ją wybierać?
Słuchajcie kiedy trzeba słuchać, uczcie się od ludzi, którzy mogą udowodnić Wam, uargumentować swoje poglądy. Wybierajcie drogę przez pryzmat własnych doświadczeń. Co innego zainspirować się kogoś słowami, a co innego pozwalać sobie je narzucać. To, że ktoś przeszedł jakąś drogę powinno być inspiracją, ale w żadnym wypadku nie gotową mapą do ☼krainy szczęścia☼.
Mapę masz w sobie, może nie potrafisz jej jeszcze odczytać. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ale hej! To Twoja mapa, masz ją na starcie, sam ją napisałeś dla siebie, wcześniej czy później odszyfrujesz wszystkie tajemnice.
Nie daj na siebie zapolować, bo łowców jest dużo. Cieniem zza drzew przypominają wilka, ale jeśli spojrzysz dokładniej i zerkniesz za drzewo okazuje się, że to jedynie nieporadny robaczek, który leży często na plecach i przebiera nogami. Włącz myślenie i swoje serce do gry! Strach to piękne uczucie, które alarmuje i do tego ma służyć. Ale nie pielęgnuj go w sobie, bo ktoś kiedyś na Ciebie zapoluje :)
...jeśli już tego nie zrobił.
Powodzenia Podróżniku i Podróżniczko, muszę uciekać mam jeszcze kilka własnych tajemnic do rozwikłania. Pozdrawiam

Post daje bardzo dużo do myślenia, czasem nie zwracamy uwagi na takie małe drobiazgi a potrafią bardzo dużo zmienić w naszym życiu oraz otoczeniu ! Kolejny świetny wpis !
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo za ślad, cieszę się, że jest to jakaś wskazówka. Powodzenia
UsuńZnowu jestem pod ogromnym wrażeniem.... czytałam każde zdanie analizując je i jestem pełna podziwu i dumy.... jestem cholernie dumna że mogę mieć takiego idola, Twoje każde słowo biorę do siebie i staram się wkręcić(?) Je w moje życie... Wyrzuciłam juz z niego sporo toksycznych jednostek alfa.... i czuję się z tym na prawdę dobrze, mimo że na początku cholernie bolało jednak jak sobie pomyślę że dalej mogłabym codziennie zamartwiac sie, ze te osoby ode mnie odejdą, czuć sie niepotrzebna... chyba wolalam to przeżyć raz mocniej...ale teraz juz nie boli. Juz nie mogę doczekać się nastepnej notki bo jestem pod coraz większym wrazeniem ♡ dobrej nocy ! /Love W. ;)
OdpowiedzUsuńMasz już to za sobą, pewnie jeszcze wiele takich sytuacji przed Tobą. Mocno trzymam kciuki, abyś utrzymała swoje myśli w pionie :). Trzymaj się ciepło i wielkie dzięki, że chciało ci się poświęcić chwilę na przeczytanie posta i zostawienia tak rozbudowanego komentarza. Szanuje max !
UsuńWszystko co napisałeś jest w 100% prawdą. Sama od jakiegoś czasu łapię sie na braku asertywności i na tym że zwyczajnie daje się wykorzystywać. Nie oczekuje nic w zamian a każdy chce tylko brać 💁 Mówiąc 'nie' nagle dostrzegam kto rzeczywiście powinien być obok mnie, a kto tylko czeka na moje potknięcie. A Słuchanie własnego serca? czasem jest ciężkie. Zwlaszcza kiedy oddajesz komuś całego siebie i nie dostrzegasz (a raczej nie chcesz) dostrzegać jego wad... motyw mapy jest cudowny. Dziękuję za ten post ❤
OdpowiedzUsuńEmilia, jakby nie było :) to jesteś o krok do przodu. Najważniejsze, że sobie radzisz z tym uwierz mi znam wiele osób dużo starszych niż Ty i na innym etapie, którzy kompletnie pewnych rzeczy nie widzą. Ty widzisz a to oznacza, że nie jesteś zwierzyną :) jesteś Łowcą :D ale takim bez strzelby tylko z aparatem i dobrym okiem :) Zapamiętuj te chwile. Pozdrówki
UsuńA przy okazji... chcę żebyś wiedział, że jesteś najważniejszą osobą w moim życiu I nie ważne kto super by sie w nim pojawił Ty zawsze będziesz na pierwszym miejscu. Zawdzieczam ci dosłownie wszystko.... łącznie z życiem... dziękuję za wszystko ! :) I powodzenia jutro w Pns ! ��
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieje, że wywiad ci się spodoba. Dzięki za tak ciepłe słowa. Płynąca dobra energia z każdego takiego komentarza dodaje mi wiele siły. Czuję się fantastycznie wracając na blog, wiedząc o tym, że jest to wyjątkowe miejsce. Może nie jest dla każdego, ale za to jest to taka strefa, w której mogę być bliżej tych, którzy chcą być bliżej. Dzięki
UsuńTo co piszesz daje dużo do myślenia. Czytam to któryś raz i próbuje sobie to mocno wbić do głowy. Jesteś bardzo mądrym człowiekiem. Wszystkiego dobrego Patryk.
OdpowiedzUsuńRównież wszystkiego dobrego. Przyjdzie czas to samo się do głowy wbije. Dzięki, że zostawiłaś ślad po sobie. Pozdrówki
UsuńNaprawde madre slowa. Niestety ludzie mi najblizszi wyrzadzili mi wiecej zlego niz osoby ktore wyraznie maja niechec do mnie... A tylko po to by czuc sie lepszym odemnie nie zwracajac uwagi ze niszcza tym od srodka a jak juz dosiegna swego zwyczajnie olewaja mnie i odezwa sie kiedy potrzebuja mojej pomocy :(
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie czas i miejsce, pewne rzeczy przyjdą same do głowy. Słuchaj swojego głosu z środka, i wszystko będzie dobrze. Mocno trzymam kciuki
UsuńWow, ten wpis to dla mnie wielki kubeł zimnej wody. Chyba jestem zwierzyną i potrzebuję kompasu do mojej mapy.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis u czekam na kolejne, tymczasem muszę zmienić się z zajączka na wilka lub chociaż łanie :p
hahahhahahah lepiej już niedźwiedzia :) one są mega odporne. Fajnie, że jesteś i podzieliłaś się kilkoma słowami. Szanuje to :)
UsuńNie wiem jak odebrać ten post wiec chyba przeczytam go za jakiś czas jeszcze raz na spokojnie
OdpowiedzUsuńTo jedynie luźny opis Kaczuś, pewnych rzeczy, które spotykają każdego. Nie ma tutaj większego przesłania czy filozofii. Just me you know what i mean
UsuńUderzyłeś w samo sedno!! Czytając post miałam przed oczami swoją osobę w ostatnim czasie. Siedziącą nocami próbując ogarnąć bałagan w głowie. Jesteś na każde zawołanie robisz wszystko by tej drugiej osobie dogodzić a spotykasz się z czym? Z niczym. Szczerość zaangażowanie zaufanie..a to nie miało działać w obie strony? A jak powiesz co Ci na sercu lezy spina życia bo jak ja mogłam tak myśleć skoro wszystko jest podobno w porządku? Znowu..MÓJ błąd. "Nie raz czujecie coś dziwnego, ale usypiacie to przeczucie bojąc się samotności, odrzucenia" Było tak za każdym razem.Bo zostanę sama bo nie znajdę pomocy...ale teraz ja sama potrafię sobie bardziej pomóc niż ktokolwiek inny. Wystarczy ułożyć wszystko w głowie. Jakkolwiek to brzmi nauczyłam się rozmawiać ze sobą co momentami potrafi doprowadzić do naprawdę ciekawych wniosków . Zrezygnować z "toksycznych znajomosci" a skupić sie na ludziach którzy naprawdę chcą dla Ciebie dobrze. Do posta napewno wracać będę nie raz. Czarno na białym bardzo dobra wskazówka. Dzięki wielkie!!
OdpowiedzUsuńDzięki Magda, za duży komentarz i wymianę myśli. Jesteś na dobrym tropie kwestia czasu. Świetnie, że chcesz sie podzielić kawałkiem swojej historii po to jest to miejsce. Za jakiś czas, mam wrażenie, że ten blog stanie się taką przestrzenią gdzie każdy będzie mógł zwyczajnie coś z siebie wyrzucić i poczuć, że jest wśród swoich. Trzymaj się ciepło. Szacun
UsuńPowiem Ci ze dziękuję za ten post. Tak bardzo się podpasowal do mojej dzisiejszej jak i ogólnej sytuacji. Napisałeś bardzo mądrze i realistycznie i dało mi to dużo do myślenia. Dziękuję opór za to
OdpowiedzUsuńNie ma za co to ja dziękuję, że wpadłaś i chciałaś spędzić chwilę piątkowego wieczoru w tym miejscu. Pozdrówki.
UsuńJa nie napisze nic więcej poza "dziękuje", tylko tyle...
OdpowiedzUsuńCzasami tyle wystarczy. Dziękuję, szczere z serca czasami jest warte najwięcej. Ja również dziękuje
Usuńświetny blog aż chce sie poczytać czegoś prosto z serca <3 <3 :*
OdpowiedzUsuń<3 trzymaj się ciepło
UsuńKażdy człowiek który wkracza w świat, podejmuje decyzje zdecydowanie powinien przeczytać Twój dzisiejszy wpis.
OdpowiedzUsuńMyślę, że spokojnie mogliby to przeczytać młodzieży w gimnazjach lub liceach na tych godzinach wychowawczych które są często przesiedziane bo nie ma tematu do rozmów... ...
Czasem na życiowej drodze spotykamy toksycznych ludzi, to prawda ja też takich spotkałam ... nawet z niektórymi trzymam kontakt, ale też dystans bo nie można dać sobie wejść na głowę. :)
To jest najważniejsze, że nie dajesz sobie wejść na głowę. Co do lekcji wychowawczych hmmm nie jestem psychologiem, zwyczajnie życiowym podróżnikiem który lubi się dzielić swoją pasją ale też swoimi myślami, ale bardzo mi miło jeśli uważasz, że coś takiego może się aż tak przydać. Dzięki że wpadłaś. Szanuje to max
UsuńIdealnie trafiłeś tymi słowami w to co aktualnie przeżywam. Dziękuję, to naprawdę dało mi do myślenia. Dzięki Tobie zrozumiałam, że moje ostatnie decyzje były naprawdę dobre, dziękuję. Najmocniej, dzieciak. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłem dać jakąś wskazówkę. Do celu dzieciak :) trzymam kciuki
UsuńNie wiem czy dobrze odebrałam to co napisałeś, ale jeśli tak to.. eh. Sam wiesz :) Mam nadzieję, że to moje błędne myślenie :)
OdpowiedzUsuńRaczej błędę :P don't panic :) wszystko jest ok.
UsuńTeraz blog a w przyszłości może książka? Świetny post.
OdpowiedzUsuńPlanuje od dawna, nawet już mam kilka rozdziałów. Kto wie jeśli na blogu kogoś będą interesować te treści to może się podejmę i przełamie. Dzięki za ślad. Szacun
UsuńNie wiem co napisać, nie wiem co mi siedzi w głowie. Nieraz myślę o tym, że czuję, że niektórzy czyhają tylko na jakieś korzyści z relacji ze mną i tak jak napisałeś, ciągle daję coś z siebie, otrzymuje nie za wiele, ale uzależniłam się już chyba od tych relacji, ludzi. Nie wiem co powiedzieć po prostu. Wrócę za jakiś czas do tego postu, może zrozumiem więcej, nie wiem, teraz mimo wszystko oby do przodu��
OdpowiedzUsuńZawsze warto wrócić do czegoś i spróbować jeszcze raz spojrzeć z innej perspektywy na sytuację. Fajne i wartościowe jest to, że chcesz wrócić a nie skupiasz się jak większość ludzi na haśle, nic z tego nie rozumiem mam to głęboko gdzieś na co mi to :) Szanuje to bardzo :) Pozdrówki
UsuńPowiem Ci, że te słowa na prawdę na mnie podziałały. Wcześniej nie patrzyłam przez taki pryzmat na te sprawy i sadze ze ten wpis mi dużo pomoże. Dziekuje �� mam nadzieje ze niedługo się widzimy, bo jutro przez prace nie mogę, moja mama tez się stęskniła za Tobą
OdpowiedzUsuńPozdrów mamę i cieszę się mega, że post się przydał. Powodzenia w pracy. Trzymaj się mocno
UsuńNie wiem co napisac wiec napisze tylko tyle ze to co napisales to w 100% prawda
OdpowiedzUsuńBardzo pasuje do mojej obecnej sytuacji i daje duzo do myslenia
Dziekujee
Nie ma za co to ja dziękuję !!
UsuńDaje do myślenia, pięknie. ''Podstawa to nie przywiązywać się do ludzi, którzy niosą za sobą niejasną energię. Nie raz czujecie coś dziwnego, ale usypiacie to przeczucie bojąc się samotności, odrzucenia, utraty szansy na miłość, zarobek czy rozwój.'' to tak bardzo ja, widzę siebie i sytuacje ze mną związane w tych słowach, Dziękuję Ci za tą notkę. <3
OdpowiedzUsuńNie ma za co. Cieszę się, że mogłem pomóc. Masz trop teraz jeszcze chwilka, posłuchaj siebie w środku i może pomoże kto wie :) Trzymaj gardę wysoko i będzie dobrze. Trzymam kciuki w opór.
UsuńW pewnych momentach miałam wrażenie jakbym czytała o sytuacjach w których się znajduje, w pracy często spotykam się ze słowami " a zrób to zrób tamto" jest to bardzo wkurzające , często tez stawiam się współpracownicy ze powinna się zapytać czy mam chwile i czy pomogę a nie wydaje rozkazy, staram się być asertywna, ale czasami już po prostu nie mam siły..., ten post dał mi wiele do myślenia, wiec mam nadzieje ze bardziej uwierzę w siebie i w końcu zrobie to co planuje, a mianowicie zmienię prace na taka która będzie mnie satusfakcjonowac w 100% i zacznę robić to, co tak naprawdę lubię :) a co do toksycznych jednostek alfa , to pół roku temu zakończyłam znajomość z jedna taką jednostka i szczerze nie żałuje, ponieważ w końcu czuje się wolna i czuje ze żyje :) także polecam zakończyć toksyczne znajomosci nim zaczną nas całkowicie niszczyć :) jestem mega dumna z tego, ze blog powrócił, Patryku Twoje wpisy są motywujące i uświadamiają mi wiele rzeczy :) teraz wiem, ze mogę więcej niż mi się tylko wydaje, dziękuje ☺️
OdpowiedzUsuńNic na wariata, ważne że rodzi się decyzja daj jej dojrzeć w sobie. Poukładaj wszystkie puzzle zaplanuj i działaj. Asertywność u ludzi wrażliwych zawsze kuleje coś o tym wiem, ale to nie jest przekleństwo być wrażliwym czy uczuciowym. Nie wiem czemu przyległa taka łatka, że człowiek wrażliwy jest dobrym człowiekiem "do bicia". Bzdura! tak być nie musi. To bardzo ważna i piękna cecha niestety wymaga tego by ją chronić, to bardzo trudne ale da się zrobić. Wierzę, że się uda. Trzymam mocno kciuki za to by wszystko w Tobie dojrzało jak trzeba, i by było tak jak tylko marzysz. Trzymaj się ciepło. Pozdrówki
UsuńZ wieloma sytuacjami, które opisałeś spotkałam się nie raz. Dajesz od siebie tak dużo i jeżeli jesteś za dobry to ludzie zaczynają to wykorzystywać nie dając od siebie nic. Co za tym idzie? Chcą jeszcze więcej. To działa też w ten sposób, że jak sobie pozwolisz to tak masz. To jest bardzo ważne żeby unikać toksycznych ludzi, a najlepiej pozbyć się ich ze swojego życia, zerwać całkowicie z nimi kontakt. Takie osoby w pewnym momencie zaczynają Tobą manipulować i dlatego ważne jest żeby wyczuć ten moment nie pozwolić im na to. Trzeba słuchać głosu serca i z każdej sytuacji wyciągać wnioski, wszystko powoli i dokładnie analizować krok po kroku, uczyć się na błędach by ich wiecej nie popełniać. Nie dać sobie niczego narzucić, mieć własne zdanie, wyróżniać się z tlumu, a nie być jak inni. Ważny jest szacunek i empatia w stosunku do drugiej osoby i tak jak kiedyś powiedziałeś żeby nie traktować ludzi tak abyśmy sami nie chcieli być traktowani. Dziękuję za ten wpis, bo daje dużo do myślenia, otwiera szeroko oczy, bo czasami dopiero z perspektywy czasu zauważamy, rzeczy które nie widzieliśmy wcześniej, bo najzwyczajnie w świecie nie chcieliśmy ich widzieć.
OdpowiedzUsuńBardzo mądre i dojrzałe słowa. Jednak bardzo ciężko jest odróżnić ludzi, którzy się nami bawią od tych, którzy chcą nam coś wyjaśnić nie narzucając swojego zdania. W obecnym świecie bardzo blisko jest żeby nie zostać ofiarą manipulacji. Mocny wpis, opisuje całe moje życie. Dużo daje do myślenia, jednak boję się że źle ocenie kogoś i potraktuje go źle, a on bedzie miał dobre intencje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzechodzilam przez coś takiego... Bardzo fajnie to opisales i dales lekcje na przyszłość
OdpowiedzUsuńTo wszystko co napisałeś jest prawdziwe w 100%
OdpowiedzUsuńI skłania mnie do sporych przemyślen.
..........teraz rozumiem , Twoje milczenie to wyraz ucieczki przed toksycznym . Jeżeli tak uważasz, życzę wszystkiego dobrego . Różnić się w poglądach można pięknie , ale jeśli jednostronnie zalicza się osobę do "złych " to tak można , ale uważaj ! Nie ma racji ten , kto nie umie wątpić , kto uważa się za nieomylnego , a przecież w życiu błądziłeś i teraz też póki co uciekasz , ale nie wiesz gdzie ? Ostrożnie !!!!!!,,,,,,,,,,,, zalecam lektury , które prostują myśli i uczą , inspirują i prowadzą w dobrym kierunku . Pokieruj swoim życiem , ty też jesteś człowiekiem alfa i nic z tym nie poradzisz , bo to się po prostu ma . Dlatego twoja misja jest ważna . Idź dalej , to warto robić .................
OdpowiedzUsuńhmmmm milczenie nie zawsze jest wyrazem ucieczki, czasami bywa wyrazem zupełnie czegoś innego. Każdy potrzebuje czasu by poukładać pewne rzeczy w głowie, rozpoznać w sobie poprawnie emocje. Nie łatwo jest żyć, w takim tempie, w środowisku gdzie rotacja ludzi jest tak duża, że w którymś momencie już nie wiesz kto jest kim. "Nie ma racji ten, kto nie umie wątpić" zgadzam się dlatego zawsze pod wątpliwość i mocną analizę poddaje swoje myśli. Nie wiem czy odebrałeś/odebrałaś dobrze tekst, który napisałem. Nie nazywam siebie nie omylnym czy nie szukającym, opisuję jedynie rzeczywistość swoimi oczami, jeśli uważasz, że teraz uciekam i nie wiem gdzie to niestety muszę podważyć to stwierdzenie. Doskonale wiem dokąd zmierzam, i po co idę. Chcę wiedzieć z kim i dlaczego chcę wiązać swoją przyszłość, a nie mam już tyle czasu by się pomylić. Jeśli chodzi o lektury bardzo chętnie gdzieś na priv porozmawiam na temat lektur :), tak jak napisałem w tekście nie jestem osobą, która mówi jaka jest jedyna słuszna strona, i też takimi ludźmi nie lubię się otaczać. Uwielbiam dialog a mało go w tym komentarzu. Używanie wykrzykników i powodowanie aury "zagrożenia" nie jest podstawą do dialogu a jedynie wyznaczeniem tego co muszę zrobić pod groźbą, że inaczej zrobię źle. Właśnie o to chodziło w tym tekście, aby nauczyć się rozmawiać ze sobą, poczuć głos z wnętrza, który ostrzega cię przed pewnymi rzeczami i nie uzależniać jego brzmienia od nikogo. Ostatnia rzecz, na którą chcę zwrócić uwagę to określanie człowieka jako "złego". Coś o tym wiem wiele osób mnie określiło tym mianem :) i daje im do tego prawo. Nie każdy musi myśleć o mnie tak jak sobie tego życzę, nie zabieram nikomu prawa do tego by określił mnie takim mianem dla siebie. Subiektywnie mogę być osobowością, która działa na kogoś niekorzystnie i tyle. Tak samo jak pewnego rodzaju osobowości są toksyczne dla mnie a dla innych mogą być totalnie fantastyczne. To kwestia dostrojenia priorytetów i synchronizacji. Tekst ma opowiedzieć o tym co dla Nas samych jest dobre a co nie. Nie dzielę ludzi na idealnych i tych mniej idealnych, mówię jedynie o tym, że nie ma reguły i to że jedna osoba działa na kogoś dobrze nie oznacza, ze będzie nadawała się do relacji z kimś innym. A jeśli uważasz, że dzielę ludzi na złych i dobrych, to zwyczajnie jesteś w błędzie. Pozdrawiam serdecznie i wielkie dzięki za rozpoczęcie dialogu.
Usuń