Strach przed tą datą, sięga zdarzeń z 13 października 1307
roku, jednak dopiero na początku XX wieku stała się synonimem
nieprzewidywalnych, pechowych sytuacji. Zastanawialiście się dlaczego tyle
ludzi w ten dzień np. potykając się na ulicy mówi „piątek 13 normalne”?
Odpowiedź wydaje mi się bardzo prosta. Jeśli potkniesz się 12 w czwartek, nie
zwrócisz na to uwagi, uśmiechniesz się pod nosem lub głośno przeklniesz.
Zwyczajnie nie łączysz tego wydarzenia z utartym schematem w swojej głowie.
Jeśli natomiast wydarzy się to w piątek 13-go, to już zmienia postać rzeczy.
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego, że ten dzień w
wielu krajach na świecie, przekłada się na realne straty ekonomiczne. Ludzie
zakładając, że jest pechowy nie latają samolotami, unikają wychodzenia z domu,
rozpoczynania interesów itp., itd. Totalna paranoja. Tak naprawdę, człowiek
lubi się bać, uwielbia adrenalinę, więc musi często znaleźć coś co otoczy
„kultem”, będzie to pielęgnować i wbijać sobie do głowy. Moim zdaniem właśnie
tak stało się z piątkiem 13-go.
Przesądy, zabobony zawsze stopowały rozwój, a nie napędzały
go. W dawnych czasach, „ciemnogród” palił na stosach ludzi nie pasujących do
zbudowanego porządku, przypisując im magiczne zdolności, przynoszenie pecha czy
rzucanie klątw. Mimo iż minęły setki lat, nadal to gdzieś w Nas tkwi :) To co
dziwne, niezrozumiałe jest wciąż przerażające.
Kolejna ciekawostka. Na świecie w wielu hotelach nie
numeruje się 13-go piętra, lub nie przypisuje się numeru 13 żadnemu z pokoi.
Dlaczego? czyżby właściciel hotelu, zdecydował, że to przyniesie mu pecha, lub
pecha jego klientom? Nie sądzę :) Jestem przekonany, że w większości przypadków
jest to zwyczajna kalkulacja. Zaobserwowano bowiem, że w masie osób
odwiedzających hotele jakiś procent jest przesądny stąd często pokoje na 13-stym
piętrze, lub o numerze 13 stoją puste, nie przynosząc zysku. Dlatego wychodząc
na przeciw potrzebą klienta, wiele hoteli stwierdziło, że na 13-stym piętrze
zrobi pomieszczenia gospodarcze lub zamieni guzik w windzie z 13 na 14, co
spowoduje, iż klient nie będzie oponował przy wydawaniu kluczy.
Na tym przykładzie możecie zobaczyć ile magii jest w tych opowieściach.
W wielu badaniach pojawiały się zatrważające liczby mówiące o wzroście
przestępczości, pojawianiu się dziwnych zjawisk właśnie w ten dzień. Czy to
możliwe aby przesądy pewnych ludzi, wprowadzały ich w stan totalnej paranoi.
Uważam, że tak. Jeśli w coś mocno wierzymy, jesteśmy przekonani o tym, że to
coś istnieje, po jakimś czasie popadniemy w skrajne stany, w których zaczniemy
zachowywać się anormalnie.
Wydając pierwszy album solowy, zatytułowałem go „13”,
właśnie po to aby uzmysłowić wszystkim jakie mam stanowisko w sprawie bycia
przesądnym. Nie zauważyłem aby płyta przez to przynosiła ludziom pecha, czy
sprzedawała się gorzej niż inne :). Byłem nazywany przez wiele osób życiowych
pechowcem, tak naprawdę w pewnym momencie uwierzyłem, że tak jest. Dlaczego? Ponieważ
nie potrafiłem znaleźć racjonalnych powodów sytuacji, które wtedy mnie
spotykały. Przyszedł dzień, w którym rozbiłem to w sobie, i przestałem wierzyć
w pecha. Uważam, że to jedynie zbiór niefortunnych wydarzeń, na które nie
zwróciłem uwagi, nie zareagowałem lub reagowałem źle. Właśnie to złożyło się na
dalszy przebieg wydarzeń. Analizując to wszystko, z perspektywy czasu,
doszedłem do wielu wniosków i jakoś z tym mało „magicznym” podejściem do życia,
udało mi się zrozumieć swoje błędy. Dostrzegłem również błędy innych, a co
najważniejsze, nauczyłem się przewidywać pewne sytuacje.
Logiczne składanie faktów, powoduje iż nabywamy praktycznej
wiedzy, która zawsze była wrogiem przesądności i zabobonów. Kochani piątek 13
jest dzisiaj :) jeśli jesteście przesądni i np. czegoś w ten dzień nie robicie,
bo uważacie, że się nie uda zróbcie mały eksperyment i spróbujcie :) Jestem
przekonany, że nie taki diabeł straszny. Chociaż mówi się „w każdej legendzie
kryje się ziarno prawdy”, uważam, że tym niezbadanym ziarnem prawdy jest coś,
czego człowiek jeszcze nie rozumie, lub zrozumieć nie chce. Często nie
dysponujemy po prostu wystarczającą wiedzą by to logicznie wytłumaczyć.
Jestem fanem filmów grozy od najmłodszych lat, świadomie
wprowadzając się w stan kontrolowanego lęku, którego potrzebuje, moim zdaniem,
każdy człowiek. Ale umówmy się w kultowym filmie „Piątek 13-go” to nie dzień
zabijał ludzi a człowiek :) Co ma wspólnego jedno z drugim? Równie dobrze
mógłby to być czwartek 12-go. Nie dajcie się zwariować :)
Do tematu przesądów wrócę w kolejnych postach i opiszę
Wam kilka ciekawych „magicznych” legend, które potem zostały racjonalnie
wytłumaczone wraz ze wzrostem wiedzy fizycznej, matematycznej czy też tej z
zakresu biologii.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz