wtorek, sierpnia 29, 2017

Zmierzając do celu - Czas decyzji


Bardzo często stawałem w życiu przed sytuacją, w której musiałem dokonać wyboru, a żadna z dróg nie wydawała się do końca bezpieczna i właściwa. Nie należę do osób niezdecydowanych, ale mimo to zawsze miałem z tym problem. W momencie kiedy wiedziałem, że muszę coś zmienić w życiu, bałem się tych zmian. Zadawałem sobie pytanie co się wydarzy jeśli zmieni się na gorsze, co
jeśli będę żałował swojej decyzji, co się stanie kiedy zrozumiem (za jakiś czas) że dokonałem złego wyboru? A co jeśli chciałbym wrócić do tamtego momentu i zmienić zdanie? Niestety te pytania nie mają tak naprawdę większego sensu w praktyce, ponieważ każda nasza decyzja w pewien sposób przebudowuje rzeczywistość. Nigdy do końca nie przewidzimy konsekwencji. Racjonalne podejmowanie decyzji, oparte o fakty logikę i rozsądek jedynie ogranicza ryzyko ale go nie eliminuje.

Zauważyłem też jedną prawidłowość, że im bardziej ryzykowna decyzja, tym większa zmiana. Wszystko to jest dziwne, trudne i jakoś stresujące, prawda? Zawsze uważałem, że nie ma sensu podejmować decyzji na szybko, unosząc się emocjami itd. Dzisiaj już nie do końca tak myślę :). Czasami odzywa się w Nas ten 6 zmysł, który mówi tak zrób to będzie dla Ciebie dobre. Niestety bardzo często, dotknięci złymi doświadczeniami, widzimy wszystko w czarnych barwach. Zastanawiamy się czy to na pewno dobra decyzja. W momencie kiedy konfrontujemy nasz instynkt z racjonalnym myśleniem, następuje WIELKIE BOOM w naszej głowie. Często gubimy trop, upatrujemy ukrytych problemów, robimy bilans za i przeciw, itd., itd. Nic by nie było w tym złego gdyby nie to, ze w pewnym momencie możemy się już w tym wszystko totalnie pogubić i finalnie nie podjąć danej decyzji na czas.

Wielokrotnie w życiu mnie to niestety spotykało. Odkryłem jednak jedną zasadę, która obowiązuje zawsze „Nie da się iść do przodu po własne cele i marzenia, jeśli znajdujemy się w strefie życiowego komfortu. Jeśli nie potrafimy jej opuścić chociaż na moment i zaryzykować”. Rozwój nie jest łatwym procesem, to przeważnie ból, pot, krew i łzy. Obojętnie czy podejmiemy racjonalną decyzje czy nie, zawsze spotkamy na swojej drodze przeciwności. Łatwo wyciągnąć wniosek, że zapanowanie nad strachem przed podejmowaniem decyzji, odróżnia tych, którzy swoje życie traktują jako niekończącą się podróż pełną nowych doświadczeń i rozwoju, od tych którzy swoją podróż życia kończą bardzo szybko siadając na kanapie i patrząc w telewizor.

Wielokrotnie zdobywałem i traciłem, upadałem i wstawałem, podejmowałem decyzje, które wydawały się po jakimś czasie złe. Dzisiaj wiem, że nie było ani jednej złej decyzji w moim życiu i tak naprawdę nie da się podjąć złej decyzji. Każda z nich czegoś nas uczy i doprowadza do pewnego momentu w życiu. Dlatego mocniej niż kiedykolwiek wcześniej chcę pielęgnować w sobie odwagę do podejmowania nawet najtrudniejszych decyzji.

Obawa przed zmianami w życiu, zawsze będzie nam towarzyszyć nie ma co do tego wątpliwości. Opuszczanie swojej „strefy komfortu” nigdy nie będzie łatwe. Jednak gdyby, na przestrzeni historii, nie znaleźli się tacy, którzy potrafili to zrobić, dzisiaj być może nadal żylibyśmy w jaskiniach :). Ekspansywność natury ludzkiej nie zna granic, jedyne ograniczenia stawiamy sobie sami. Człowiek, w swojej naturze, ma swoistego rodzaju instynkt, który mówi mu „idź zobacz co jest za rogiem”,  „sprawdź czy nie ma tam kolejnej drogi”. Kolejny raz wracam do naszej natury, przeciwko której występujemy, zmiażdżeni myśleniem innych jednostek, wmawianiem, że nie warto. Dochodząc do tego co wypada, a co nie wypada.

Każdy z Nas ma swoje życie i nikt za Nas go nie przeżyje. Jeśli czujesz, że chcesz sprawdzić co jest za rogiem zrób to! Bądź ostrożny, na ile się da, ale nie tłum tej chęci w sobie. Być może znajdziesz tam coś co spowoduje, że świat zmieni się na lepsze, albo chociaż Twoje życie nagle nabierze zupełnie nowego tempa i wyrazu. Tak wiem wiem - to tylko słowa :) Można też powiedzieć „pranie mózgu” czy „rycie bani” :) Ja nie namawiam nikogo do tego aby tak myślał, bo ja tak twierdzę. Odwołuję się jedynie do Waszych instynktów, tak abyście mogli sami przeanalizować moje słowa wybrać z nich swój sens, dostosować je do siebie. To, że czytacie ten post, już jest spojrzeniem na to co jest „za rogiem”. Być może właśnie te kilka słów jest czymś co poprowadzi Was w „którąś stronę”. Pomoże podjąć jakąś decyzję lub zwyczajnie obudzi w Was instynkt życiowego podróżnika, który nie boi się postawić nogi na obcej, nieznanej mu ziemi. Pamiętajcie, że nie zawsze inaczej znaczy lepiej, ale żeby było lepiej, musi być inaczej. Bądź odkrywcą tajemnicy jaką kryje przed Tobą życie.

1 komentarz:

Copyright © 2016 Xmysli , Blogger